Na gorąco

Bilbord, plakat i ulotka, skuteczna broń w samorządowym boju na śmierć i życie; dla większości kandydatów o władzę, pieniądze i przywileje

Łomżyńska bitwa na głosy

Najpierw fryzjer. Potem prosto do fotografa. Uśmiech (z widocznym uzębieniem górnym) lub półuśmiech (bez stomatologicznej prezentacji). Odświętne ubranie. Wystudiowany gest. Graficzny retusz przydający blasku oczom i ustom. Ujęcie: sama twarz lub sylwetka „do połowy”. A wszystko ma służyć jednemu: głosujcie tylko na mnie!

Na zatroskaną, zatroskanego o przyszłość Łomży i regionu, jak nikt nigdy dotąd. Z listą własnych zalet, osiągnięć i zasług w różnych dziedzinach oraz obietnic, nazywających się programem.

Najbardziej w oczy rzuca się hasło, bo staje się wyróżnikiem w tłumie konkurencji. Tu zdecydowanie przeważają własne „wynalazki” doraźnych złotych myśli kandydatów.

Andrzej Janusz Grzymała (lista Mariusza Chrzanowskiego) sięgnął po cytat z samego Marka Aureliusza, rzymskiego cesarza i filozofia: „Nie każdy może być wielkim uczonym, ale każdy może i powinien być uczciwy”.

Jedni kandydaci przedstawiają się wyborcom dłużej, inni krócej, a jeszcze inni... wcale! Czy ktoś to przeczyta, decyduje pierwsze zdanie, o czy nie wszyscy kandydaci zdają się wiedzieć. Adam Zwierzyński (kandydat PiS), zaczyna swoją prezentację od stwierdzenia „Działacz na rzecz rozwoju kulturalnego Łomży”. Agnieszka Białobrzewska (PiS) od podania wieku i wykształcenia.

Rafał Mogielnicki (Koalicja Obywatelska) od podania wieku i informacji, że „wspólnie z żoną i synkiem tworzymy rodzinę”. Tomasz Tyl (PiS) nie pisze o sobie nic!

Niektórzy w autoprezentacji uderzają w patriotyczno-religijny dzwon i tzw. wartości. Dariusz Krzysztof Wojtkowski z „drużyny”....

Joanna Radońska

Całość w wydaniu papierowym i e-kontakty. Kliknij tutaj

Zdjęcie z konkursu

Przebój

Masters - Szukam dziewczyny (Official Video)