Na gorąco

Wszystko jest dobrze

Z ZENONEM MARTYNIUKIEM rozmawia Barbara Naszkowska

- Kim jest Zenek?

- Wokalistą zespołu Akcent.

- Czym jest dla Zenka muzyka?

- Towarzyszy mi od najmłodszych lat. Słuchałem kołysanek, śpiewanych przez mamę i babcię Ninę. Babcia miała piękny głos, podobny do Anny German, cudnie śpiewała „Suliko”. Urodziłem się na wsi, 12 km od Bielska Podlaskiego. Byłem w wieku przedszkolnym, gdy mama i babcia zabierały mnie ze sobą na pole do sianokosów, żniw, wykopek. Na polu one śpiewały, pięknie śpiewały. A ja z nimi. Święta i uroczystości rodzinne były zawsze okazją do wspólnego śpiewania. Jako pięciolatek poznawałem tajniki gry na gitarze. Instrument był większy ode mnie, kiedy wujek Mikołaj uczył mnie kilku akordów. Pamiętam do dzisiaj „Liczę na Ciebie Ojcze”: C, C, C-dur, F-dur. Grałem wtedy zapamiętale: „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”, „Konik na biegunach”, „Są takie dni w tygodniu”. W szkole podstawowej śpiewałem na uroczystościach i w konkursach. Z sukcesem. W moich rodzinnych Gredelach przy remizie strażackiej była świetlica, w której odbywały się wesela i potańcówki. Od 5 klasy szkoły podstawowej chodziłem tam z mamą na tzw. stójkę, to obserwator imprezy stojący pod ścianą. Czasem mama pozwalała mi zostać dłużej.

Rok 1979 był przełomowy w moim życiu...

Całość w wydaniu papierowym i na e-kontakty od czwartku, 28 września. Kliknij tutaj

Zdjęcie z konkursu

Przebój

Masters - Szukam dziewczyny (Official Video)